poniedziałek, 13 lipca 2009

Na Kupieckim Szlaku-Góry Opawskie 10-12 lipca.



Spotkalismy sie wszyscy oprócz Aubreya u mnie w Niemysłowicach w czwratek w godzinach popoludniowych.Nastepnie zostalismy przerzuceni do Dębowca gdzie spedzilismy noc.Doszlismy do wniosku ze kosze i nosidła bedziemy pakowac rano przed samym wyruszeniem w droge. Zabralismy ze soba:

Bron,narzedzia,kociolek,drewnianą beczke,płaszcze i koce do spania,prowiant,wino,dwa namioty i wiate.Zapakowalismy to wszystko do dwóch koszy ,dwóch nosideł,namioty zostały powiazane w "baleron".Wino transportowalismy w trzech ceramicznych czutorkach wykonanych przez Libusze.Wode w skorzanych buklakach i tykwie.

Po przejściu kilku kilometrów wyszły pierwsze niedociągniecia.

Budujac nosidła zrezygnowalismy z pelnego deskowania dla zmniejszenia wagi .To był błąd.Szczeble bolesnie wbijały sie w plecy.Pasy nosne powinny byc szersze i podszyte filcem lub pikowana welna.Kolejnym blędem było przeladowanie koszy i nosidel.Na tak trudnym terenie odbijalo sie to kryzysami i spadkiem morale u coponiektorych uczestników.Maszerowaliśmy pasem granicznym który przecnaly strumienie i strumyczki bedące nielada przeszkoda dla tak przeladowanych tragazy. żejszym z trzech dni marszu chylil sie ku końcowi.

Okolo godziny 20 00 dotarlismy na szczyt Kopy Biskupiej i rozbilismy obóz.

Nastepnego dnia doszlismy do wniosku ze z takim obciązeniem nie idziemy dalej.

Sobote spedziliśmy na szwendaniu sie po okolicy,graniu w hnafatafl i ogolnemu nicnierobieniu:)

W niedziele okolo południa rozpoczeliśmy marsz powrotny.

Bogatsi o nowe doswiadczenia odnosnie konstruowania nosideł i ich obciązania,postanowilismy powtorzyc marsz w przyszłym roku.


Na nasz prowiant skladały się:

Rożnego rodzaju podpłomyki

Mięso suszone w plastrach

Mięso suszone -rozcierane

Sery suszone w ziolach

Słonina wedzona

Kielbasa podsuszana

Mąka z orkiszu do podplomykow na miejscu .

Jaja na twardo

Ryby wedzone

Orzechy

Morele

Jabłka

Miod

Wino

Woda

Z własnego doswiadczenia ;

Doskonałym rozwiązniem jest namiot wzorowany na namiotach rzymskiej piechoty,także zrezygnowałem z owczej skory na rzecz filcowej derki.

Dodanie do diety ryb bylo doskonałym pomysłem.

Wyciagajac wnioski z tej pierwszej LETNIEJ wyprawy zapraszam wszystkich za rok.

Dziekuje za zaangazowanie i doborowe towarzystwo:)))